sobota, 25 stycznia 2014

Niestety jesteśmy na ,,feriowym" półmetku

Wspaniale tak trochę posiedzieć w domku, 
szczególnie kiedy za oknem w zasadzie nic nie zachęca do wyjścia.
No może przesadziłam, że nic nie zachęca. 
Dzisiaj to nawet troszkę śnieżku nam poprószyło. 
Moi chłopcy skrzętnie to wykorzystali, 
pobiegli na podwórko a kiedy wrócili,
 wydawało mi się, że wnieśli do domu śnieg z całego ogrodu. 
Wrażenia oczywiście bezcenne.
Mój tydzień zleciał szybko i wcale nie leniwie. Szyłam różne różności.
Sukienkę na studniówkę, nowe obrusiki, 
no i zamiast planowanych kaczek - nieplanowane królisie.
Zainspirowana jednym z podglądanych blogów 
przerobiłam wykrój na Tildę w królika. 
A efekt ? 
Jak dla mnie zadowalający. 
Oto królisie, na razie w fazie szycia 


To królik Antoni 


A tu już królisia Monisia.



Dla Monisi zrobiłam wrzosowy sweterek
 na drutach

 


Dostała też spódniczkę
 w drobne wrzosowo- różowo- szare kwiatuszki 
Zaś Antoni wszedł w posiadanie pasiastych gatek 
i niebieskiego sweterka również zrobionego na drutach.





Tak pięknie ubrani zasiedli na półeczce 
w przedpokoju.


Nieśmiało trzymają się za łapki :) 



Fajnie razem wyglądają 


A może zamienią się miejscami ? 




Jakkolwiek by nie usiedli, 
fajnie, że z nami zamieszkali:)
A na tildowe kaczki jeszcze przyjdzie czas.

piątek, 17 stycznia 2014

Nareszcie ferie!!!!!!!!!!

No i doczekaliśmy się!!!!!!!!!
Ferie 2014 rozpoczęte. 
Zainaugurowałam je poprzez sprzątnięcie 
dekoracji świątecznych i wymycie okien. 
Teraz mogę pomyśleć co nowego przydałoby się 
do dekoracji opustoszałego po stroikach, wiankach
 i innych  Bożonarodzeniowych ustroństwach domu .
Przychodzą mi na myśl kaczki uszyte ze lnu według Tone Finnanger.
Coś mi mówi, że zamieszkają 
niedługo na parapecie okiennym w pokoju dziennym. 
Zanim jednak to nastąpi  
prezentacja Natalii .
Natalia nie pomieszkała u nas długo.
Zrobiłam ją ekspresowo i powędrowała do swojej malutkiej nowej mamy.
Przygotowując ją wiedziałam ,
 że koniecznie musi mieć berecik 
i ma być słodziutka jak jej nowa właścicielka .


Dostałą więc różowy berecik i buciki do kompletu.


Ze względu na to, że słodziutką dziewczynką być miała 
słodziutki szaro różowy sweterek dostałą .


Nie mogło się też obyć bez bluzeczki w paseczki

 

Falbaniastą spódniczkę ozdobiłam
 kokardką z atłasowej wstążeczki


Myślę, że przypadła jej do gustu nowa garderoba.
  

Jeszcze kilka ujęć, bo jakoś nie potrafię wydobyć 
jej prawdziwego uroku


Muszę trochę popracować nad jakością zdjęć. 
Ciągle nie jestem z nich zadowolona.


Ups.........
Majtalonki się nieco ukazały spod spódniczki.



Wyszło naprawdę różowiutko - słodziutko.


i bardzoooooooooooo grzeczniutko.


No i strasznie szybciutko pożegnaliśmy się z naszą Natalią 
chociaż jak zwykle nie było łatwo .







czwartek, 9 stycznia 2014

Nowe plany na Nowy Rok

Nareszcie udał mi się dotrzeć tutaj.
Chociaż fizycznie ciągle coś mnie oddalało od bloga 
duchowo i ,,myślowo'' ciągle tu byłam obecna. 
W mojej głowie kłębiły się pomysły,
które mam zamiar w tym roku wcielić w życie. 
Chciałabym rozbudować bloga o dodatkowe linki, 
w których mogłabym prezentować 
moje prace rękodzielnicze.
Na razie wszystko to ma mgliste zarysy 
ale plany są, realizacja mam nadzieję wkrótce.
Dzisiaj prezentuje w końcu Zuzankę. 
Dosyć długo powstawała - dlaczego zaraz wyjaśnię. 
Oto Zuzanna. 
Podobnie jak wszystkie moje lalki jest lalką waldorfwską, 


wykonaną w całości z naturalnych materiałów: bawełny i wełny.

Wypełnienie to runo owcze. 


 Zuzanka ma jasne włosy z włoczki. 

Cała główka jest wyszyta włóczką 
można zatem zmieniać jej uczesanie.




Ubrana jest w białą bluzeczkę z kołnierzykiem ,,bebe"
ozdobioną koroneczką oraz jeansową spódniczkę. 
Dół spódnicy również wykończony jest koronką. 




Zuzia dostałą też ciepły, granatowo - biały sweterek



 robiony na drutach. 




 Granat sweterka rozwesela zrobiony na szydełku kwiatek.





Całości dopełniają szydełkowane, czerwone buciki
i beret z antenką. 








oraz  skarpetki w biało - granatowe paseczki 




Do kompletu Zuzia dostała majteczki- pantalonki 

przy nogawkach ozdobione bawełnianą koronką.
( w tej chwili oczywiście dyskretnie schowane pod spódniczką)





Jak więc widać jej garderoba wymagała dosyć dużego nakładu pracy 
co przełożyło się oczywiście na czas wykonania.  
 Zuzia jest pierwszą z moich lalek, która powstała dla osoby dorosłej
- zaprzyjaźnionej nauczycielki, chciałam więc by 
wyglądała jak wzorowa uczennica. 
Myślę , że mi się udało.


środa, 1 stycznia 2014

Życzenia Noworoczne

Moi drodzy !
Moja długa nieobecność tutaj, usprawiedliwiona być może jedynie
ogromną ilością różnych dziwnych zajęć przedświątecznych, 
które to zepchnęły na czas nieokreślony na dalszy plan moje lalki. 
Ale czas nieokreślony właśnie dobiega końca. 
Powstaje właśnie moja nowa laleczka Zuzanka.
Przedstawię ją już niedługo 
( muszę jeszcze skompletować dla niej garderobę ).
Dzisiaj chciałabym jedynie złożyć Wam moi drodzy czytelnicy 
życzenia na Nowy Rok a zatem 

Niech Nowy Rok przyniesie 
zdrowie, radość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń, 
a gdy już się one spełnią, 
niech dorzuci garść nowych, 
bo tylko one nadają życiu sens.


Chciałabym również  podziękować za to, że ze mną jesteście. 
Nie ukrywam, że jestem zaskoczona tym jak  licznie mnie odwiedzacie,
jest to niezmiernie miłe i motywujące. 
Mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie wiele fajnych chwil w moim życiu 
czego i wam  szczerze życzę .
Kiełkują mi w głowie nowe projekty, 
które mam nadzieję w tym roku uskutecznić. 
Będę o nich opowiadać bo dobrze mi tu z wami.
Pozdrawiam. 
Do następnego napisania........