piątek, 7 marca 2014

Szaro jakoś...........

A miała już przyjść wiosna!
W zasadzie nie można mieć pretensji do wiosny, 
że ociąga się z przyjściem, bo to dopiero początek marca.
Luty jednak dał nam tyle słonecznych dni,
 napawających nadzieją właśnie, że to już........
A tu ciągłe strzykanie gdzieś w kościach,
( chyba niedoleczone przeziębienie daje o sobie znać)
no i smutek jakiś nie wyjaśniony
 i nieuzasadniony właściwie zagościł dziś u mnie.
Dosyć ciężki tydzień mam za sobą
i to może właśnie źródło piątkowego smuteczku.
Na poprawę humoru posiedzę tu troszkę
dokonując prezentacji mojej nowej Tildy.
Jest rudowłosa i dosyć zadziorna
( przynajmniej na pierwszy rzut oka )


Zrobiłam dla niej berecik z lawendowej włóczki.



i takież buciki do kompletu.


Dostała lawendową sukienkę z falbanką




a warkoczyki związałam jej lawendową,
atłasową wstążeczką.


Ma na imię Hania,
Ale równie dobrze mogła to być Ania -
- Ania z Zielonego Wzgórza.
Oby i nasze wzgórza szybko zrobiły się zielone,
 to i smuteczki znikną 
( taką mam nadzieję ).



niedziela, 2 marca 2014

Lawendowe kociaki

Posiedziałam trochę w domu,
 skutkiem czego było odwiedzenie wielu różnych blogów. 
Bardzo to lubię i kiedy tylko mam czas zerkam to tu to tam.
Czasem w poszukiwaniu inspiracji, 
zwykle zaś, by pozachwycać się tym,
 jakie piękne rzeczy powstają z połączenia talentów, chęci i serca.
Myślę, że właśnie taki mix daje gwarancję, 
że efekty są zachwycające.
Podziwiam też autorki tych dzieł - niesamowicie kreatywne osoby.
Prawdę mówiąc, kiedy w październiku zaczynałam pisać bloga,
 miałam nadzieję,że uda mi się 
poznać wiele ciekawych osób, 
o podobnych do moich zainteresowaniach.
Do tej pory jednak poruszałam się
 w świecie blogów bardzo nieśmiało. 
Nie miałam odwagi dołączyć do żadnego candy ani wyzwań, 
chociaż bardzo mnie to kusiło. 
Myślę, że już czas.
Skusiłam się na wyzwanie dziewczyn z 



Aby wziąć udział w wyzwaniu należało między innymi przygotować 
pracę której motywem przewodnim będzie kot 
oto i on,


 a nawet dwa 



Wykonane są z lawendowej bawełny


Jeden w kwiatki, drugi w krateczkę 



Jak zwykle okropne zdjęcia, 
muszę jeszcze popracować a może 
zmienić wreszcie aparat?



Wydaje mi się , że bardzo nieudolne 
to moje przyłączenie się do zabawy, 
ale pierwszy raz zawsze jest trudny.