Jak to w życiu bywa nic nie trwa wiecznie.
Szczególnie jeśli chodzi o rzeczy przyjemne,
pora więc porzucić mięciutkie dresiki
wbić się w jakieś przyzwoite ubrania
i do pracy rodacy,
do szkoły dzieciarnio.
Zanim to jednak nastąpi
pokażę nad czym pracowałam ostatnio.
Dokonam zatem prezentacji mojej nowej lali - Milenki.
Będzie ona prezentem urodzinowym dla
dwuletniej Milenki .
Milenka jest słodką blondyneczką z zadartym noskiem
Warkoczyki związałam jej w małe koczki.
O tutaj widać je dokładniej.
A tu jeszcze z boczku .....
Milenka miała być radosna i kolorowa -
taka, jakie zwykle bywają dwuletnie dziewczynki,
dlatego jej ubranka są bardzo kolorowe i zabawne.
Z dziarską minką spogląda na świat.
Jest przygotowana do wyruszenia w drogę.
Dostała nawet pojemną torebkę zrobioną na szydełku,
w której zmieszczą się różne skarby.
Milenka ma również sweterek zrobiony na szydełku.
i buciki do kompletu ( o torebce już wspominałam)
Rozgościła się w naszym domu
na dobre :))))
Milenka to pierwsza moja lalka waldorfska,
która dostała sukienkę
Sukieneczka uszyta jest z bawełny w kolorze fuksji,
krawędzie karczka i dołu sukienki wykończone są
bawełnianą koroneczką
i kokardką z rypsowej tasiemki.
Pod sukieneczkę Milenka założyła
bluzeczkę z bawełnianego trykotu
w maleńkie różyczki.
Prawdziwa mała strojnisia z tej Milenki :)
Śliczna lala!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Lalki zachwycają! Ale mnie męczy jedno-skąd Ty dziewczyno bierzesz pomysły? Pozdrawiam cieplutko. Jutro do pracy-więc miłego startu! A.H.
OdpowiedzUsuń