Posiedziałam trochę w domu,
skutkiem czego było odwiedzenie wielu różnych blogów.
Bardzo to lubię i kiedy tylko mam czas zerkam to tu to tam.
Czasem w poszukiwaniu inspiracji,
zwykle zaś, by pozachwycać się tym,
jakie piękne rzeczy powstają z połączenia talentów, chęci i serca.
Myślę, że właśnie taki mix daje gwarancję,
że efekty są zachwycające.
Podziwiam też autorki tych dzieł - niesamowicie kreatywne osoby.
Prawdę mówiąc, kiedy w październiku zaczynałam pisać bloga,
miałam nadzieję,że uda mi się
poznać wiele ciekawych osób,
o podobnych do moich zainteresowaniach.
Do tej pory jednak poruszałam się
w świecie blogów bardzo nieśmiało.
Nie miałam odwagi dołączyć do żadnego candy ani wyzwań,
chociaż bardzo mnie to kusiło.
Myślę, że już czas.
Skusiłam się na wyzwanie dziewczyn z
Aby wziąć udział w wyzwaniu należało między innymi przygotować
pracę której motywem przewodnim będzie kot
oto i on,
a nawet dwa
Jeden w kwiatki, drugi w krateczkę
Jak zwykle okropne zdjęcia,
muszę jeszcze popracować a może
zmienić wreszcie aparat?
Wydaje mi się , że bardzo nieudolne
to moje przyłączenie się do zabawy,
ale pierwszy raz zawsze jest trudny.
Ale fajne stojące kociaki! Super na parapet - co im zrobiłaś, że tak stoją? Są tylko wypchane czy czymś usztywniałaś? No i widzę piękną szydełkową bordiurę na zazdrostce.Sama robiłaś?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:) Kociaki stoją za sprawą tekturki wsuniętej pod ,,dno" z tkaniny, a wypełnienie jest poliestrowe. Zazdroskę rzeczywiście sama wykonałam, jestem z niej bardzo dumna i właśnie pracuję nad następną koroneczką do kompletu , doszyję ją do szerszej zasłoneczki wiązanej na karniszu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Do odważnych świat należy :-) Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie było to dla mnie łatwe pod względem technicznym bo narzędzia bloggera są dla mnie nadal czarną magią ale może właśnie pierwsze koty za płoty:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy, że się zebrałaś i przygotowałaś takie fantastyczne kociska na nasze wyzwanie! Bardzo dziękujemy:D
OdpowiedzUsuń