No nareszcie się zaczęły .
Nie ukrywam, że jak zwykle mnie zaskoczyły swym nadejściem.
Jak co roku długo myślałam,
że mam jeszcze dużo czasu
żeby pozamykać wszystkie sprawy
przed zakończeniem roku szkolnego
i jak zwykle okazało się, że znowu za późno
zabrałam się za papierzyska.
No po tylu latach nie powinno mnie to dziwić
a jednak co roku dziwi niezmiennie.
No ale są i od kilku dni
jakoś tak dziwnie szukam
sobie miejsca.
Wreszcie dotarłam tu.
Wstyd się przyznać jak dawno mnie tu nie było.
Nie znaczy to, że nie odwiedzałam moich ulubionych blogów.
Regularnie zaglądałam to tu, to tam.
Zachwycałam się kreatywnością
wspaniałych osób prowadzących
swoje blogi, ale ciągnące się za mną od wiosny smuteczki,
jakoś nie chciały mi odpuść
no i do pisania nie miałam serca .
no i do pisania nie miałam serca .
Nadal siedzą mi za skórą,
ale czas już najwyższy wziąć się w garść.
Tak też zamierzam uczynić i pokazać moją nową Tildę.
Powstała ona dla mojej znajomej,
która poprosiła mnie o lalkę dla siebie,
nazwałam ją więc Ania, gdyż powędruje do Ani.
Oto moja Ania
Dostała różową tuniczkę z mięciutkiego sztruksu
Spodenki z bawełnianej dzianiny w fioletowo - różowe kwiatuszki
oraz różową kamizelkę i różowe buciki zrobione na szydełku .
Nie jestem pewna jak wypadną zdjęcia
( uczę się dopiero obsługi nowego aparatu,
stary biedak dokonał żywota, co było też przyczyną
mojej nieobecności tutaj).
Wiele się wydarzyło podczas mojej nieobecności,
postaram się opowiadać o tym po troszku
w kolejnych postach.
Dzisiaj jeszcze szybko pochwalę się,
że ustawiłam się w kolejce po śliczną lalę,
o którą powalczę na candy na moim ulubionym blogu
Oto ona ma na imię Kazia .
Mam nadzieję, że częściej będę tu zaglądać,
a plany przeróżnych wakacyjnych robótek
mam już sprecyzowane i sporo się tego nazbierało.
Zatem do dzieła, uciekam do szydełkowania.
No, już miałam pisać do Interpolu w sprawie zaginięcia Stasi ;-)
OdpowiedzUsuńJa swoje smutki odpędzam lalkami. Czasami ciężko mi się zebrać do szycia ale potem jak już zacznę, to od razu czuję przypływ pozytywnej energii.
Pozdrawiam :-)
Fajnie tu znowu być i cieszyć się, że ktoś do mnie zagląda i przesyła przemiłe komentarze. Dziękuje i pozdrawiam :)))
UsuńMuszę nadrobić zaległości lalkowe więc mam nadzieję, że za Twoją radą smuteczki przepadną :)
Ale słodka lala! Trzymam kciuki za odganianie smuteczków:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Na pewno łatwiej będzie odpędzić moje smuteczki kiedy wiem, że ktoś trzyma za mnie kciuki i zagląda tu do mnie. Dziękuje za komentarz i pozdrawiam :)
Usuń