piątek, 11 lipca 2014

Przygotowania do wyjazdu na wakacje

Dziś wpadłam tu tylko na chwileczkę,
gdyż właśnie rozpoczął się w moim domu gorący okres 
przygotowań do wyjazdu.
Wertujemy przewodniki, planujemy co zwiedzić, 
wymyślamy co dobrego zjemy zaraz po przyjeździe.
Słowem taki rozkoszny rozgardiasz.
Największy zaś rozgardiasz jeszcze czeka na mnie.
Powywlekałam stosy ubrań przeznaczonych
 do wyprasowania, różne niezbędne sprzęty,
drobiazgi, które trzeba zabrać ze sobą.
Na razie nie wygląda to najlepiej,
ale jednoznacznie świadczy o tym, 
że już prawie .........
Tymczasem dotarły do mnie zamówione tkaninki 
w obłędnych błękitach. 
Trzeba było je szybko przetestować i powstała
 torba plażowa z kosmetyczką do kompletu.



Wnętrza torby i kosmetyczki odszyte są 
bawełną w błękitno - granatowo- zieloną łączkę.


Mam nadzieję, że torba przeżyje wakacyjne zbrodnie


a w kosmetyczce pomieszczą się mazidła różnej natury 
i konsystencji, jak to na plażę.
Pędzę teraz do prasowania bo czas ucieka nieznośnie szybko.
Pozdrawiam do zobaczenia za dwa tygodnie.
Udanego wakacjowania dla wszystkich:)





czwartek, 10 lipca 2014

Wróciło do nas słoneczko

Po kilku deszczowych dniach 
wróciło do Nas Słoneczko.
Piękniej Się zaraz zrobiło Dookoła.
Tak kolorowo, letnio i wakacyjnie.
Chociaż KIEDY Pogoda nie nie NAJLEPSZA,
Czas mozna zagospodarować Na Przykład 
na wykończenie Nowej Lalki.
 Moją waldorfską Lale dopracowałam 
dosłownie PRZED I Czym prędzej chwila JA prezentuje.
Robie do względów czysto praktycznych Pań-.
Korzystam Po prostu z Wolnego komputera
(Ostatnio Nie było by łatwe, WAKACJE, deszcz
 I Dwoch małoletnich chłopaków w Domu).
Wiec nie Dzieła.
Po Raz Pierwszy mam problemu
 z wyborem imienia dla Mojej lali. 
Nawet zazwyczaj BARDZO kreatywna moja Rodzinka
 Nie Pomysłów miała żadnych.
Szybka decyzja - niechaj BĘDZIE na Ala.
Ala żart Lalka waldorfską Jak Już wspomniałam, 
w całości wykonana żartem oo Naturalnych Materiałów,
wypełniona runem owczym.
Ma Brązowe Włosy z włoczki moherowej, 
niebieskie Oczy i tajemniczy uśmiech.


Korzystając Z. ładnej Pogody Ala
gościła w moim ogródku. 


Uszyłam dla Niej Biała bluzeczkę z krótkim rękawkiem,
wykończonym Bawełniana koroneczką.


i różowa w białe kropeczki sukieneczkę.


Ala dostała rowniez buciki zrobione na szydełku 


OZDOBIONE maleńkimi kokardkami.


Oraz Biały sweterek zrobiony na drutach, 
wykończony na szydełku Różowa włóczką 


Rozsiadła na ogrodowym fotelu SIE, 
ale trudno Się JEJ dziwić, ZE odpoczywa. 
Już niedługo czeka ja Daleka Podróż.
Poleci zrobić Nowej Mamy zrobić Anglii.
Mam Nadzieje, Ze Ala da Nowej mamusiu
Tyle Radości, ile ja miałam podczas JEJ tworzenia :)  

niedziela, 6 lipca 2014

Leniwa niedziela

Jak dobrze obudzić się w niedzielny poranek.
Niedzielny, wakacyjny no i tak pięknie rozświetlony słoneczkiem.
W zasadzie to właśnie słoneczko, wdzierające się nieśmiało do sypialni 
obudziło mnie dzisiaj.
Korzystając z okazji, że nikt z domowników 
nie dopadł jeszcze laptopa, wstawiam szybciutko nowego posta.
Co prawda lala nad którą pracuję jeszcze nie gotowa
ale w tak zwanym międzyczasie powstało parę rzeczy.
Pokazuję je zatem właśnie teraz: 

Jako pierwszy fartuszek
( w zasadzie dwa jednakowe: dla mnie i dla mamy )
 które powstały z bawełny 
zalegającej w szafie mojej mamy ponoć już od dwudziestu paru lat.
Nawiasem mówiąc rzadko dziś można spotkać 
bawełnę o tak mocnym, gęstym splocie.
Aż żal było jej nie wykorzystać.


A tu torba z serii zakupowych, 
powstało ich w ostatnim czasie wiele, 
ale nie zostały uwiecznione na zdjęciach
( szkoda)


I torba z serii zakupowych raz jeszcze.


A tu nareszcie dokończone firaneczki do kuchni.
Długo powstawały, bo bordiura jest robiona na szydełku, 
no i trochę potrwało zanim wydziergałam odpowiednią ilość.
Dzisiaj postanowiłam w wolnych chwilach 
popracować nad nową lalką waldorfską.
Mam nadzieję, że efekty pokażę pod koniec tygodnia.
Miłej niedzieli życzę i znikam do kuchni,
bo chłopcy domagają się śniadania :)