niedziela, 7 czerwca 2015

Koniec leniuchowania

Niedzielne, późne popołudnie.
Jeszcze leniwe ale już z lekkim niepokojem ........
Koniec dobrego, czas wrócić do pracy.
Na pocieszenie myśl, że jeszcze tylko
trzy tygodnie i wakacje.
Fajnie co?
No jasne, że fajnie.
Na podsumowanie wybitnie udanego długiego weekendu 
nowa lala Nikola.
Jak zwykle jest imienniczką dziewczynki do której powędrowała.
Właściwie już nie dziewczynki bo nastolatki,
koleżanki moich synów, która właśnie dziś obchodzi urodziny.
Nikola prezentuje się tak :


Jest lalką stojącą,


 wykonaną z tkaniny lnianej.


Spódniczkę i bluzeczkę dla niej uszyłam z bawełny.



a sweterek  z mięciutkiej dzianinki wełnianej.



Włóczkowe włoski zaplotłam w warkoczyki.



Tak wystrojona lala spacerowała po naszym ogrodzie.




Jej różowa spódniczka
 pięknie komponowała się 
z moją  ulubioną,rozkwitająca właśnie 
hortensją .



Ostanie ujęcie,
jeszcze parę kliknięć w klawiaturę 
i post gotowy. 



Szybciutko i sprawnie 
tak bym mogła nacieszyć się jeszcze cieplutkim wieczorem w ogrodzie.
Jutro wcześnie rano zaczynam dzień
a poniedziałki są dla mnie wyjątkowo długie i trudne.
Pozdrawiam cieplutko :)