piątek, 7 marca 2014

Szaro jakoś...........

A miała już przyjść wiosna!
W zasadzie nie można mieć pretensji do wiosny, 
że ociąga się z przyjściem, bo to dopiero początek marca.
Luty jednak dał nam tyle słonecznych dni,
 napawających nadzieją właśnie, że to już........
A tu ciągłe strzykanie gdzieś w kościach,
( chyba niedoleczone przeziębienie daje o sobie znać)
no i smutek jakiś nie wyjaśniony
 i nieuzasadniony właściwie zagościł dziś u mnie.
Dosyć ciężki tydzień mam za sobą
i to może właśnie źródło piątkowego smuteczku.
Na poprawę humoru posiedzę tu troszkę
dokonując prezentacji mojej nowej Tildy.
Jest rudowłosa i dosyć zadziorna
( przynajmniej na pierwszy rzut oka )


Zrobiłam dla niej berecik z lawendowej włóczki.



i takież buciki do kompletu.


Dostała lawendową sukienkę z falbanką




a warkoczyki związałam jej lawendową,
atłasową wstążeczką.


Ma na imię Hania,
Ale równie dobrze mogła to być Ania -
- Ania z Zielonego Wzgórza.
Oby i nasze wzgórza szybko zrobiły się zielone,
 to i smuteczki znikną 
( taką mam nadzieję ).



2 komentarze:

Masz pytania ?
Skontaktuj się ze mną szulcstanislawa@o2.pl