Przymierzam się do nowej lalki.
Roboczo nazwę ja Hania bo powędruje do małej dziewczynki o imieniu Hania.
Ma być blondynką i posiadać sukienkę. Hmm , coś na pewno wymyślę a tymczasem prezentuję dwie anielice, które dokończyłam dziś na zajęciach z moimi dzieciakami w szkole. Powstały z wełny czesankowej.
Filcowaliśmy je na mokro z wełenek w kolorze kremowym,
miętowym , bladożółtym - pierwsza anielica
Filcowaliśmy je na mokro z wełenek w kolorze kremowym,
miętowym , bladożółtym - pierwsza anielica
szarym i bladoróżowym.
Anielinki mają włosy z włóczki czesankowej,
zaplecione w warkoczyki przewiązane atłasowymi kokardkami.
Anielskie skrzydła również wykonane są z włóczki czesankowej,
filcowanej na sucho igłą.
Sukienki anielskie mienią się pastelowymi odcieniami
wełny czesankowej filcowanej na mokro.
Usta i oczy wyszywałam kordonkiem.
A to już Tildowa anielica,
która już bardzo dawno mieszka w naszej sypialni.
Ma bawełnianą sukienkę i staroświecki koczki niczym guwernantka.
Myślę sobie, że czasem będę wracać do szycia Tild,
bo to one, powstały w mojej domowej pracowni,
jako pierwsze moje ręcznie robione lalki.
Chyba mi coś zjadło komentarz, więc napiszę jeszcze raz :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę takie filcowe anioły i powiem szczerze, że bardzo mi się one podobają :-)