niedziela, 2 lutego 2014

Pożegnanie błogiego lenistwa

Jak to w życiu bywa nic nie trwa wiecznie. 
Szczególnie jeśli chodzi o rzeczy przyjemne, 
pora więc porzucić mięciutkie dresiki 
wbić się w jakieś przyzwoite ubrania 
i do pracy rodacy,
do szkoły dzieciarnio.
Zanim to jednak nastąpi
 pokażę nad czym pracowałam ostatnio.
Dokonam zatem prezentacji mojej nowej lali - Milenki.
Będzie ona prezentem urodzinowym dla 
dwuletniej Milenki .
Milenka jest słodką blondyneczką z zadartym noskiem

Warkoczyki związałam jej w małe koczki.


O tutaj widać je dokładniej.

 

A tu jeszcze z boczku .....


Milenka miała być radosna i kolorowa - 
taka, jakie zwykle bywają dwuletnie dziewczynki,
dlatego jej ubranka są bardzo kolorowe i zabawne.


Z dziarską minką spogląda na świat.


Jest przygotowana do wyruszenia w drogę.
Dostała nawet pojemną torebkę zrobioną na szydełku,
w której zmieszczą się różne skarby.


Milenka ma również sweterek zrobiony na szydełku.


i buciki do kompletu ( o torebce już wspominałam)

 

Rozgościła się w naszym domu 
na dobre :))))


Milenka to pierwsza moja lalka waldorfska, 
która dostała sukienkę


Sukieneczka uszyta jest z bawełny w kolorze fuksji, 
krawędzie karczka i dołu sukienki wykończone są 
bawełnianą koroneczką 


i kokardką z rypsowej tasiemki.
Pod sukieneczkę Milenka założyła
bluzeczkę z bawełnianego trykotu 
w maleńkie różyczki.


Prawdziwa mała strojnisia z tej Milenki :)







2 komentarze:

  1. Śliczna lala!
    Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalki zachwycają! Ale mnie męczy jedno-skąd Ty dziewczyno bierzesz pomysły? Pozdrawiam cieplutko. Jutro do pracy-więc miłego startu! A.H.

    OdpowiedzUsuń

Masz pytania ?
Skontaktuj się ze mną szulcstanislawa@o2.pl